AKCEPTACJA rzeczywistości
To nie tak miało być!
Lubimy jak rzeczy idą po naszej myśli. Dokładnie tak jak chcemy. Spełniają oczekiwania, tęsknoty, potrzeby.
Kontrola to jedna z mocniejszych cech ludzkich.
Planujemy, wymyślamy ciąg dalszy, snujemy jedyne słuszne wizje przyszłości. Nasze wizje.
Kiedy wszystko pięknie się układa mamy dobry nastrój, dużo energii, uśmiechnięte twarze.
Pięknie, to znaczy według naszego scenariusza.
Czasami jednak scenariusz ulega zmianie lub życie zaczyna pisać nowy. A my zaczynamy swój mistrzowski taniec.
Jeden z trzech gatunków, choć bywa że miksujemy style.
Styl 1 – bunt.
„Nie! Będzie tak jak chcę!”
Nie przyjmujemy tego, co się dzieje. Zaprzeczamy lub stawiamy zdecydowany opór. Rozpoczyna się walka.
To bardzo męcząca strategia. To, co wypieramy, rośnie w siłę. Dodajemy temu mocy miotając się, szarpiąc, uparcie działając wbrew rzeczywistości. Chcemy postawić na swoim, udowodnić, że mamy rację.
Wojna zawsze oznacza dramat.
Styl 2 – ucieczka.
Kiedy orientujemy się, że sytuacja wymyka się spod kontroli, znikamy.
Wydaje nam się, że to załatwia sprawę. Osiągamy czasami chwilowy spokój. Udawany, ale jednak. Tyle, że to cisza przed burzą. Temat wraca. Męczy. Dochodzi do nas, że stchórzyliśmy, że zamiast przyjrzeć się temu co się dzieje, nazwać, poprosić o pomoc, znaleźć rozwiązanie, rozegraliśmy teatr zwany „udam, że mnie nie ma, że nie widzę.”
Ucieczka odbiera Ci szansę na przejście poziom wyżej i często na to, czego tak naprawdę bardzo dla siebie pragniesz.
Styl 3 – uległość.
„To niesprawiedliwe, że mnie to spotkało. Dlaczego akurat mnie?”
Skoro coś się wydarza nie po naszej myśli, to my nadajemy sobie status ofiary. Tacy jesteśmy poszkodowani, biedni, ukarani. Nie ważne powody, ważne że cierpimy. Winne jest wszystko wokół.
„Wszyscy są tacy szczęśliwi, tylko nie ja.”
Zamiast skupić się na tym dlaczego coś się wydarzyło, wyciągnąć wnioski i jeśli to dla nas ważne pokierować sytuacją, toniemy w czarnych myślach i użalaniu się nad sobą.
AKCEPTACJA.
Tylko ona daje spokój.
Tylko ona pozwala zobaczyć rzeczy takimi, jakimi naprawdę są.
Tylko ona przynosi dobre rozwiązania.
AKCEPTACJA to nie bierna zgoda!
To przyjęcie rzeczywistości, uznanie, że skoro coś się wydarzyło to po pierwsze ma nas czegoś nauczyć, a po drugie często to wynik naszych działań, decyzji. Lub ich braku.
Tak, czasami to dla nas przykre, ale zawsze masz wybór co zrobisz. Zawsze.
Nie oddawaj lekką ręką tego, co dla Ciebie ważne. Weź odpowiedzialność.
To Ty sprowokowałeś to, co się dzieje. Spróbuj być ponad lęk. Bo to zawsze on jest źródłem buntu, ucieczki lub uległości.
Bądź silniejszy. Nazwij, zaakceptuj, a potem poszukaj dobrej drogi. Bo ona jest i prowadzi do czegoś, co być może odrzucasz, bo boisz się przyjąć.
Nie przegap tego, czego dla siebie pragniesz.