PROSTOTA
Zachwyca mnie sposób w jaki komunikują się dzieci.
Światem ich komunikacji rządzi prostota. Nie ma udawania, masek, wypada, nie wypada. Jeśli chcą coś powiedzieć mówią to. Bez zawiłości, manipulacji, kombinowania. Kochają, mówią „kocham cię” bez czekania na okazję. Nie lubią, mówią, że nie lubią. Chcą, mówią że chcą. Nie chcą, mówią nie. Prostota wyrażania uczuć.
Pracując z dziećmi mam pewność, że nie będzie udziwniania, budowania bezpiecznych barier, sztywności i skrępowania. Dostanę proste komunikaty.
Prosty przepływ myśli, bez ważenia czy to się opłaca i czy powiedzieć tyle, czy trochę więcej, a czego nie mówić.
To jasna mapa po świecie dziecka. Jeśli będę uważna, zatrzymam ocenianie i dobre rady, otrzymam największy dar, zaufanie.
Uwielbiam to!
W świecie dorosłych, który obwarowany jest zasadami, regułami, oczekiwaniami, o takie proste wyrażanie myśli nie jest łatwo. No bo co ludzie powiedzą, co on sobie pomyśli, przecież się ośmieszę, etc.
Nieustannie się od dzieci uczę. I co jest piękne, ta prostota sprawdza się też w życiu nas, dorosłych. Jeśli oczywiście się na nią odważymy.
Od bardzo dawna chciałam coś powiedzieć komuś, z kim od długiego czasu nie miałam kontaktu. Chodziło to za mną bardzo długo. Odpychałam tą ciągle powracającą myśl. Głowa podpowiadała tysiące scenariuszy. Ośmieszysz się, to pewnie dla tej osoby nie ma znaczenia, jakie masz prawo, żeby to powiedzieć. Co ona sobie pomyśli, to głupie, itp. Typowe myślenie dorosłego. Czas biegł. Byłam już zmęczona tym zastanawianiem się czy to zrobić i spychaniem w kąt tego, co dla mnie ważne.
Aż w końcu zatrzymałam się, odsunęłam na chwilę te karcące myśli, że to bez sensu i wyraziłam to co we mnie. Prosto, szczerze, życzliwie. Z dobrymi uczuciami w stronę tej osoby i w szacunku do tego, co we mnie. Zdarzyły się dwie rzeczy. Po pierwsze poczułam niesamowitą ulgę i radość, że odważyłam się dopuścić w końcu do głosu prawdę, a po drugie…ten krok otworzył drzwi, których jak się okazało druga strona też obawiała się otworzyć, z lęku i niepewności. I tak moglibyśmy przez kolejne lata trwać w zastanawianiu się „czy wypada i czy to ma sens”, zamiast czuć ulgę i radość z uwolnienia tych myśli.
Prostota, której doświadczam z dziećmi, porządkuje mój dorosły świat. To cenna dla mnie lekcja.
Posłuchaj:)