RADOŚĆ z drobiazgów
Usłyszałam kiedyś takie zdanie:
„Mam wszystko by być szczęśliwym, a z niczego nie umiem się cieszyć.”
Rozejrzyj się dookoła.
Masz ciepły kąt, widok z okna, kanapę na której możesz wygodnie usiąść?
Masz ulubiony kubek, własne łóżko, miękki koc?
Masz pracę, coś co lubisz robić, apetyt na więcej?
Możesz wierzyć w to co chcesz, mówić swobodnie, dokonywać wyborów?
Obudziłeś się dzisiaj, jesteś zdrowy, przed Tobą kolejny dzień?
Masz do kogo zadzwonić, pośmiać się, pożartować?
Są ludzie przy których możesz być sobą, wściec się, popłakać, okazać słabość?
Masz w sobie przestrzeń na miłość, a może jest ktoś kto Ci ją daje, bezinteresownie, łagodnie, w szacunku do Twoich wyborów.
Rozejrzyj się dookoła.
Masz tak wiele…
A tak bardzo tego nie doceniasz, ciągle chcąc więcej, lepiej, doskonalej, inaczej…
Uważaj.
Pewne rzeczy dane są raz. Nie zgub ich w tym dążeniu do czegoś idealnego, czego nie znajdziesz nigdy.
Jeśli nie doceniasz tego co już masz, nie docenisz niczego więcej. Nawet jeśli się pojawi. Wiesz dlaczego? Bo zawsze będziesz chciał poprawiać, zmieniać, wymieniać. Zawsze będziesz chciał by było trochę inne, trochę doskonalsze, trochę bardziej podziwiane.
Wieczny nienasycony głód ideału to zabójstwo naturalnej radości.
RADOŚĆ.
To jest klucz do poczucia szczęścia.
I to Ty sobie to szczęście tworzysz. Albo zabierasz.
Niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością w której żyjesz.
Radość może brać się z koperku samodzielnie posadzonego na balkonie wynajmowanego mieszkania, a może nigdy nie pojawić się w tworzonym według najnowszych trendów ogrodzie, przy kosztującym fortunę domu, na wyśnionej działce przy lesie.
TO TY DECYDUJESZ o tym, czy pojawia się w Tobie głęboka, prawdziwa radość. Nie okoliczności, nie otoczenie, nie stan posiadania, nie inni.
ZAUWAŻ ile masz. Uśmiechnij się. Żyj, nie czekaj.
Niech wypełni Cię RADOŚĆ. Taka prosta. Codzienna. Lekka.
Wszystko inne to dodatek.