WOLNOŚĆ od krytyki
Krytyka, to w rzeczywistości nasz nieuleczony ból.
Ból związany z tym co usłyszeliśmy o sobie lub czego ktoś nam nie mówił.
Ból wynikający z tego czego doświadczyliśmy i z zaniedbań wobec nas.
Ból nadmiaru i braku.
Ból zranień, tęsknot, nieudanych prób.
Ból porzucenia i uczucia zawodu.
Nieuleczony ból z przeszłości.
- Krytykujesz, bo nie ma w Tobie prawdziwej głebokiej zgody dla samego siebie. Wtedy każdy jest „jakiś nie taki”.
- Krytykujesz, bo to daje poczucie „bycia lepszym”. Nieprawdziwe poczucie, ale przynosi chwilowe zadowolenie.
- Krytykujesz, bo zazdrościsz tego, do czego sam się boisz przyznać. Najczęściej to historia o Tobie samym.
- Krytykujesz, bo nie czujesz miłości do siebie.
Gdybyś się nią naprawdę obdarzał nie byłoby potrzeby krytyki. Miłość daje poczucie pełni. A kiedy masz wszystko, nie ma potrzeby wytykania niczego innym.
Przyłapuj się na oceniających, negatywnych myślach. Przyznaj się, że są. Nazwij, co dokładnie skrytykowałeś i odpowiedz sam sobie na pytanie: dlaczego to mnie tak drażni, śmieszy, denerwuje? Co mi to mówi o mnie?
Bo to jest zawsze historia o Tobie..
WOLNOŚĆ od krytyki.
Spróbuj.
Chociaż przez jeden dzień.
Zrób to dla siebie..